reklama
reklama

Uchodźcy: Strażnicy są szorstcy, porcje za małe

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Uchodźcy: Strażnicy są szorstcy, porcje za małe - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje bialskie Prawniczka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka skontrolowała bialski ośrodek straży granicznej. Stwierdziła m.in., że migranci skarżyli się na zbyt małe porcje jedzenia i brak placu zabaw dla dzieci. Rzecznik komendanta głównego straży granicznej jednak twierdzi, że cudzoziemcy w ośrodkach strzeżonych mają pełne wyżywienie.
reklama

Koordynatorka i prawniczka Programu Pomocy Prawnej dla Uchodźców i Migrantów Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Ewa Ostaszewska-Żuk powiedziała nam, że przed ponad tygodniem przebywała w bialskim ośrodku strzeżonym, który został na czas remontu przeniesiony do obiektu Urzędu do Spraw Cudzoziemców. Zastała tam 148 osób, głównie rodzin z dziećmi, przybyłych z Afganistanu, Iraku i Pakistanu.

 Niepełnosprawni na piętrze

- Migranci zgłosili nam szereg problemów. Pracownicy ośrodka poświęcają im za mało czasu. Funkcjonariusze straży granicznej są zbyt formalistyczni, "szorstko" ich traktują – mówi prawniczka. Dodaje, że za rzadko pojawia się lekarz, pielęgniarka nie kontaktuje się z cudzoziemcami.

Ta ekspertka w dziedzinie prawa migracyjnego i uchodźczego, autorka publikacji o tematyce migracyjnej przyznaje, że zdumiało ją umieszczenie na wyższych piętrach ośrodka osób niepełnosprawnych, którzy wymagają pomocy innych osadzonych przy schodzeniu na parter.

- Pojawiają się tam problemy z dostępnością do komputera, brakiem poufności i trudnym dostępem do prawnika. Kiedy byłam w ośrodku, brakowało psychologów i tłumaczy, którzy są głównie na potrzeby strażników granicznych. Dzieci nie miały placu zabaw i odpowiedniej infrastruktury na podwórku – wylicza Ewa Ostaszewska-Żuk.

WIĘCEJ INFORMACJI Z BIAŁEJ ZNAJDZIESZ TUTAJ.

Przyzwyczajeni do innej kuchni

Migranci mówili, że otrzymują niewystarczające im posiłki, które w dodatku im nie smakują, gdyż są przyzwyczajeni do innej kuchni.

- Martwili się, że przed rozpoczęciem roku szkolnego nie było wiadomo, jak będzie przebiegać nauczanie dzieci. Uważam, że w przypadku uchodźców z Afganistanu niepotrzebne jest ich izolowanie, zamykanie w zamkniętym ośrodku – podkreśliła prawniczka. Jej zdaniem, afgańskie rodziny powinny w otwartym ośrodku oczekiwać na decyzję urzędową o ewentualnym przyznaniu im statusu uchodźcy.

Ppor. Anna Michalska p.o. rzecznika prasowego komendanta głównego straży granicznej, nie zgadza się z tymi uwagami przedstawicielki Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. - Przebywający w naszych ośrodkach strzeżonych migranci mają pełne wyżywienie i dietę dostosowaną do ich kultury. Niestety, psychologów brakuje nam w całej Polsce – wyjaśniła rzecznik straży granicznej. Podkreśliła, iż problem niedostatku tłumaczy jest łagodzony poprzez wykorzystywanie ich online.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama