W Sądzie Okręgowym w Lublinie jest już akt oskarżenia w sprawie Marka B. Były dyrektor terespolskiego oddziału Banku Spółdzielczego w Łomazach jest oskarżony o dokonanie dwóch kradzieży pieniędzy z kont klientów banku na łączną kwotę prawie 400 tys. zł.
42-latek w latach 2009-2012 zdaniem śledczych wykonał kilkadziesiąt przelewów kwot o różnej wysokości z kont dwóch klientów placówki na rachunek swój i dwóch krewnych. Jeden z poszkodowanych stracił 365 tys. zł, drugi prawie 34 tys. zł.
W pierwszym przypadku sam poszkodowany poprosił dyrektora banku o pomoc. Chciał, by dostępu do pieniędzy z jego konta nie miała jego małżonka. Według ustaleń śledczych poszkodowany sam kwitował polecenia przelewów, bo oskarżony podsuwał mu dokumenty do podpisania i "mówił, że tak trzeba".
Drugiego z poszkodowanych Marek B. miał oszukać w ten sposób, że poinformował mężczyznę, iż jego konto jest zajęte przez bank, ponieważ osoba, której był poręczycielem kredytowym nie spłaca długów. Nie była to prawda. Śledczy twierdzą, że mężczyźni dogadali się, że dyrektor banku wyprowadzi środki z konta poszkodowanego, by nie zostały zajęte na poczet rzekomych długów. W tym przypadku też poszkodowany miał podpisać większość zleceń przelewów.
Marek B. w latach 2012-2014 miał także pożyczyć od trzech osób łącznie nieco ponad 100 tys. zł na "rozkręcenie interesu" lub "dobrą inwestycję". Śledczy twierdzą, że poszkodowani nie odzyskali już pożyczonych bankierowi pieniędzy.
Oskarżony nie przyznał się do postawionych zarzutów. Uważa, że nie jest winien wskazanym poszkodowanym żadnych pieniędzy. 42-latek szefem oddziału banku w Terespolu był do maja 2012 roku. Nie był w przeszłości karany.